Wczoraj na treningu, po dłuższej nieobecności spowodowanej kontuzją pojawił się Gonzo. Nie będziemy tu cytować męskich dowcipów, że Gonzo się starzeje, bo kiedyś w zupełnie inne miejsce jeździł sprawdzać, czy odzyskał już sprawność po kontuzji. A może to była inna kontuzja?
W każdym razie wzbudził pewną konsternację mówiąc do jednego z kolegów: dawno cię nie widziałem. Bo co to znaczy dla Gonza dawno? Spekulowaliśmy, czy chodzi mu o Stare Państwo Egipskie, czy może czasy jakże chętnie wspominanego przez Gonza Pepina Małego vel Krótkiego? Zapytany kolega niewiele mógł nam pomóc, bo twierdzi, że dla niego to była krótka vel mała chwila. Niby tak, ale siwizny zdążył się doczekać.
Mimo tych drobnych nieporozumień, Gonzo wszedł jednak w trening jak w masło, pokazując wszystkim jak się rzuca oburącz hakiem z dwutaktu.