Autor Wątek: Mikrolocik  (Przeczytany 108371 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #435 dnia: 08 Grudnia 2015, 17:55:26 »
On już pracuje. Jako radiator dobrej energii i odpromiennik na myszy.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #436 dnia: 08 Grudnia 2015, 19:56:46 »
On już pracuje. Jako radiator dobrej energii i odpromiennik na myszy.
Aha, czyli taka bio-odnawialna-energia? Znaczy darmozjad.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #437 dnia: 08 Grudnia 2015, 20:28:02 »
Lepiej jak kot żre darmo, niż miałyby to robić myszy.
A on nawet nie musi łowić. Starczy, że promieniuje.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #438 dnia: 09 Grudnia 2015, 11:16:18 »
Lepiej jak kot żre darmo, niż miałyby to robić myszy.
A on nawet nie musi łowić. Starczy, że promieniuje.
Do czasu proszę pani, do czasu.
Darmozjadztwu i rozdawnictwu pieniędzy, choćby to było tylko 500 zł. na dziecko, mówimy NIE. To deprawuje każdego kota, nawet porządnego.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #439 dnia: 09 Grudnia 2015, 11:22:03 »
Zazdraszczasz kotu, bo sam nie promieniujesz? Czy dlatego, że Stefan nie chce cię wziąć na utrzymanie?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #440 dnia: 09 Grudnia 2015, 11:38:42 »
Zazdraszczasz kotu, bo sam nie promieniujesz? Czy dlatego, że Stefan nie chce cię wziąć na utrzymanie?
Kotki bardzo lubię, ale myszy powinny łowić. Jak  akurat w pobliżu nie ma, to powinien zorganizować.
I bardzo dobrze, że Stefek nie chce mnie wziąć na utrzymanie, jeszcze kazałby mi odśnieżać? W sierpniu.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #441 dnia: 09 Grudnia 2015, 13:07:48 »
Kotki łowią. Kocury nie. Nie będę tu wyciągać na światło dzienne nasuwających się wniosków...
Ale w zasadzie starczy, że promieniuje. Najlepiej jeszcze, jak zostawia w różnych zakątkach odpromienniki zapachowe, ale to Stefan może się nie zgodzić.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26166
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #442 dnia: 07 Sierpnia 2016, 14:22:59 »
Podobno Wszelki Duch miał pecha w Białymstoku, gdyż wszyscy wybyli w dziką głusz. Może w Ostródzie będzie miał więcej szczęścia...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #443 dnia: 07 Sierpnia 2016, 21:20:44 »
No masz, jak raz się wynurzył z dzikiej głuszy, to się innym tej głuszy jak raz zachciało. To trzeba mieć pecha, żeby się tak rozminąć...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #444 dnia: 07 Sierpnia 2016, 22:57:49 »
Niestety potwierdzam. Akurat podczas obecności wielkiego, przepraszam Wszelkiego Ducha sprawdzałem na szlaku indiańskim, przepraszam tatarskim, czy Pony Ekspress jeszcze działa i czy Tatarzy także wierzą w Wszelkiego Ducha. Wrażenia są - o ile pamiętam - zdecydowanie na tak.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26166
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #445 dnia: 10 Sierpnia 2016, 12:45:43 »
No i się udało!
Przed dworcem w Ostródzie niespodziewanie napotkałem słynnego globtrotera na równie słynnej dwukółce jadącego w złym kierunku, za to dokładnie mi na przeciw. Po uzgodnieniu właściwego kierunku przystąpiliśmy do standardowej wymiany informacji, czyli Wszelki Duch opowiadał kolejną Opowieść Niesamowitą (tym razem mazurską z wątkami śląskimi) a ja co rusz się dziwiłem, że on jeszcze żyje i ma się w stanie dobrym.
Zapach dymu pięknie prowadził nas wzdłuż jeziora do punktu pośredniego (waypoint) na którym oprócz panoramy na jeziora można podziwiać zachowane resztki toru linii Ostróda-Miłomłyn (można też odnaleźć kesza, ale to nie było naszym celem). Tam też wymieniliśmy tradycyjne proporczyki i wzajemne błogosławieństwa. Niestety mój czas był ograniczony  (zbliżała się pora lanczu i musiałem wracać do pracy) musiałem więc zostawić Ducha na pastwę losu i kleszczy, ale przysięgam, ze gdy odchodziłem to był on jeszcze bardzo żywotny, co niniejszym dokumentuję.
Czuj Duch!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #446 dnia: 10 Sierpnia 2016, 13:12:47 »
Piękna relacja, aż się łza w oku za Duchem kręci. Żałuję, że przez kolejny najazd tatarski mi nie było tym razem dane spotkać się z Duchem ku Pamięci, ale jeżeli kleszcze nie zdążą wszystkiego oskrobać do duchowych kości, to może będzie jeszcze szansa?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #447 dnia: 06 Stycznia 2017, 23:13:38 »
I stało się. Bruxa zdecydowała się wyruszyć do Azji. Bojąc się nieco niebezpieczeństw wybrała w miarę bezpieczny środek transportu – pociąg. Stres jednak był i to taki, że już po przejechaniu Wisły schowała się w toalecie, gdzie przeczekała całą podróż do Białegostoku. Wychodząc po ok 2,5h z zadowoleniem stwierdziła, że w kolejce do przybytku czekało już tylko 3 podróżnych.
Azja to jednak nie przelewki i na miejscu potrzebni są przewodnicy-tropiciele. I tu dochodzimy do mikrozlociku. Wysiadając na dworcu Mela, aby nie było problemów z jej identyfikacją trzymała w prawej ręce wczorajszy numer Rudego Prawa. Dobrze, bo z dzisiejszym numerem zniknęłaby w tłumie. Fasiol stawił się z numerem Głosu Wybrzeża, choć niesionym w ręku. Ja zaś miałem nadzieje, że zostanę rozpoznany po poczuciu humoru. Jednak jak zwykle – to wzrost pozwolił Fasiolowi i Bruxie na wyłowienie mojej osoby. Nieoceniona okazała się oczywiście pomoc mojej małżonki.
Na szczęście Białystok przywitał Melę znakomitą, słoneczną pogodą. Wyjątkowe ciepłota, nie więcej niż -15C dopełniały miary szczęścia. Rozpoczęliśmy od tarzania się po śniegu w i oglądania ławek od spodu, niestety, bez powodzenia. Te nadeszło jednak już wkrótce, wraz ze zgrabiałymi dłońmi. Fakt, że miało to miejsce na terenie cerkiew św. Mikołaja w pierwszej tui na prawo od krzyża, nie mogło być przypadkiem. Potem poszło już gładko, co nie znaczy, że na ciepło. Fasiol zmusił wszystkich do odprawiania okultystycznych obrzędów z bezpośrednią transmisją do celtyckiej Szkocji.
Jak wiadomo okultyzm i demoniczność ruchów wzmagają apetyt, co zagoniło wszystkich do miejscowej gospody, na regionalne azjatyckie dania. Konsumpcja była okazją, żeby rozpoznać, zidentyfikować, omówić, rozpatrzyć, potwierdzić, wnioskować z mniejszego na większe i odwrotnie, a nawet tym i owym epatować. Fasiol, który czekał na kolację wigilijną sycił się jedynie zapachem grzybów roztropnie przywiezionych przez Melę. A potem, korzystając z podwyższenia temperatury do -16C rozpoczęliśmy dalszy ciąg poszukiwań, które doprowadziły do rezultatu 3 do 3, co daje znakomity wynik, przynajmniej podczas konkursu rzutów za 3 punkty. Nic jednak nie trwa wiecznie, nawet mróz i ciepłe spotkania. O szesnastej, wycierając sople łez i pozostawiając po sobie niedosyt, spotkanie zakończył pociąg odjeżdżający do Łodzi Fabrycznej, leżącej podobno gdzieś w Europie. Pociąg odjechał wystukując po szerokich, choć obecnie ściśniętych zimnem torach, gdzie-jest-ta-Pol-ska?
« Ostatnia zmiana: 09 Stycznia 2017, 11:06:06 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38336
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #448 dnia: 07 Stycznia 2017, 00:09:29 »
Do tej wyczerpującej relacji dodam tylko, że dzięki znakomitej orientacji terenowej przewodników zwiedziłam Wenecję Północy ekskluzywną, subiektywną trasą, dzięki czemu cztery razy obejrzałam jedyny wieżowiec, za którym mieszkają Cezarostwo, a dziesięć razy lokalny odpowiednik Pałacu Kultury (nawet z profilu dość podobny). W międzyczasie mimochodem minęliśmy ratusz, który nie jest ratuszem, pałac, który nie jest pałacem i park, o którym nawet moi Szerpowie nie wiedzieli, że jest Centralny.
Na szczęście dzięki wyjątkowemu zmysłowi organizacyjnemu tambylców zimowe safari obyło się bez ofiar w ludziach.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Mikrolocik
« Odpowiedź #449 dnia: 07 Stycznia 2017, 09:25:48 »
To prawda, z małą poprawką, ze strony szerpów: nie Wenecję, a Wersal (co mamy nadzieję było widać i czuć ;) ).
Wszyscy uczyli się, jak szukać śladów w żółtym śniegu, wśród ponaddwuipółmetrowych parapetów, a dzięki Fasiolowi wiemy jak może Motor współżyć z traktorem.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.