Ot taki cytacik z linku z tej strony co "nie klikać" - może faktycznie było nie klikać...
"Rzeczpospolita" z 19 października br. poinformowała, Jacek Sobala - dyrektor Bis Radia, chciał karać dziennikarzy, jeśli ci na antenie powiedzieliby "Święto Zmarłych" zamiast "Dzień Wszystkich Świętych". Dziennikarze mieli płacić tysiąc złotych.
Po południu, w związku z krytyką, stacja wycofała się z kontrowersyjnego pomysłu. Do portalu mediaFM.net zostało wysłane specjalne oświadczenie rozgłośni: "W związku z informacjami, jakie ukazały się dziś w prasie, dyrekcja BIS Polskiego Radia informuje, że z dniem 19 października postanowiła anulować karę pieniężną za nieprawidłowe nazywanie dnia 1 listopada. Jednocześnie zapowiedziała, że do wszystkich dziennikarzy, którzy na antenie użyją innej nazwy niż „Dzień Wszystkich Świętych”, zamiast świętego Mikołaja przyjdzie Dziadek Mróz."Plus oczywiście dla gościa (lub jego bezimiennych doradców) że potrafił wybrnąć z humorem gdy zupa się już wylała - wbrew pozorom to cenne, bo rzadkie*). Typowa reakcja to coś w stylu, że SPISEK wiadomych sił itp. Notka ta natomiast dość dobrze pokazuje stan umysłów znacznej części funkcjonariuszy naszego wcale-nie-wyznaniowego państwa.
O co mię się rozchodzi? Ano o ogólne podejście. Przypomina mi to postać króla Prus bodajże Fryderyka Wilhelma I czyli tak zwanego króla - sierżanta. Cytuję historyjkę z pamięci więc moze coś pokręciłem, ale generalnie tak to było: wdawał się on był w rozmowy z poddanymi w stylu "a dobrze się wam żyje w moim państwie?" - i często gdy dyskusja zaczynała toczyć się w stronę "oj niedobrze niedobrze", zaczynał okładać ich kijem wrzeszcząc "Co jeeest!! Kochać mnie macie do cholery!!".
Nic to. Lepiej nie będzie (no chyba żeby). Śmieszniej - na pewno.
I nie ma tu nic do rzeczy fakt, że "święto zmarłych" to straszliwie głupie określenie
*) Zapomnianym przykładem takiego podejścia był pan Jacek Maziarski, we wczesnych latach 90 członek Porozumienia Centrum, takiego prototypu PiS. W czasach tak zwanej afery Anastazji P. gdy wszyscy wokół zarzekali się że oni ależ skądże w ogóle nie hmm... tralalla, pan Jacek powiedział dziennikarzom, że to niesprawiedliwe: kotłowali się całą noc a teraz pani P. o nim nie wspomina bo jest stary i brzydki. W ten sposób jednym zdaniem pozbawił amunicji wszystkie tabloidy. Bravo