A tak w ogóle, to udało mi się przeczytać Karpie bijem o znanym egzorcyście i książka trzyma poziom. Najlepszy jest złota myśl wzmiankowanego, jak odróżnić kulturalnego człowieka od chama. Kulturalny przed sikaniem do sedesu wyjmuje naczynia. I teraz zastanawiam się, jak to się ma do słynnej anegdotki o Himilsbachu, o tym jak dzielił w hotelu pokój z cenionym znawcą antyku, tłumaczem i poetą, Mieczysławem Jastrunem, do którego wypalił:
- Ustalmy: szczamy do umywalki czy nie?