Kategoria ogólna > Wątki i wiadomości starego forum

Młodzież a książki - c.d.

<< < (2/239) > >>

Bruxa:
Grochem o ścianę to i tak lepiej niż głową w ścianę, chociaż psychologowie ze szkoły kabaretu POTEM mają inne zdanie:
    Wal głową w ścianę, to pomoże każdemu,
    Wybierz miękki kawałek i uderz z rozbiegu!
    Na problemy i smutki wal w ścianę do skutku!
    Masz problem z rozbiegiem, to poproś kolegę...
Ja tam w takie pacanea nie wierzę, jednakowoż.

A tego Gaimana to czytali, czy oglądali? Bo osobiście jako literata go nie trawię, ale taki "Sandman" palce lizać (tylko broń Boziu nie polskie wydanie!). No samego autora pooglądać też przyjemnie  :D

To tyle nico off-topic (no prawie). A merytorycznie do głównego zagadnienia twojego postu, Morelko, się nie odniosę, bo Stefan kategorycznie zabronił przynoszenia roboty do domu.  ;D

666:
Poezji to ja też nie trawię, chyba że niektóre wiersze ale tylko XX wiek. Co do lektur, to powiem, że ten zestaw jest niedzisiejszy - mógłby być jakoś lepiej zrobiony - na przykład po co komu czytać "Ferdydurke", jak i tak mało co z tego zostaje...serio - ja nie mówię o napaleńcach, tylko o większości dzisiejszej młodzieży. A są książki, które naprawdę chętniej się czyta, a chyba o to chodzi, żeby zachęcać do czytania, a nie zniechęcać...bo mało kto sięgnie po coś spoza grona lektur...niestety.

Bruxa:

--- Cytat: Zygfryd666 w 18 Kwietnia 2007, 21:21:51 ---na przykład po co komu czytać "Ferdydurke", jak i tak mało co z tego zostaje...

--- Koniec cytatu ---

Nie przejmuj się Zygfryd, ja też nie zrozumiałam Ferdydurke jak ją czytałam w liceum  ;D
Problem z lekturami jest taki, że się je traktuje śmiertelnie poważnie. A to przecież w sporej części literatura rozrywkowa jest. Nie tylko Ferdydurke, która teraz bawi mnie do łez (taki "gwałt przez uszy" albo pojedynek na miny, albo ten biedny belfer, co to się dopytywał "Dlaczego Słowacki wielkim poetą jest?"). A taki Sienkiewicz, czysty żywy western (no chyba, że "Quo Vadis", bo to akurat Harlequin). A "Cyberiada" jeszcze jest, czy już wyleciała ze spisu?

Poezja? Przykro mi stwierdzić, ale chyba nie jesteś na nią tak odporny, jak ci się wydaje. A Waligórski się poezją nie parał? Bajeczki Babci Pimpusiowej to tak samo poezja jak Sonety Krymskie. A Zembaty? A płyty z piosenkami z tekstem, którymi się z nami wymieniasz?
Przykro mi, jeśli zburzyłam mit Zygfryda-Twardziela, co się poezją nie kalał  ;D

A propos Sonety Krymskie - ten fragment to mój ulubiony:

 "Kłaniam się pani redaktor!" - "Witam witam wieszcza!
Cóż sprowadza waćpana do naszej gazety?"
"Może pani redaktor moje wiersze pozamieszcza?"
"Co pan ma, jakieś fraszki?" - "Nie, Krymskie Sonety
Jedna mi sztuka zwłaszcza wyszła znakomita
Nazywa się Ajudah" - "No, no niech pan czyta"

"Hej! Lubię się podeprzeć na skale Judahu
I patrzeć jak na dole pryskają bałwany
Że aż się tęcza robi, śliczna że o rany!
One bęc, łubudu, bach i rachu ciachu!"

"Panie, toż to słabizna, pan tego nie czuje?
Niech no pan popoprawia jak ja podyktuję!

Lubię spoglądać wsparty na Judahu skale
Jak spienione bałwany to w czarne szeregi
Ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi
W milionowych tęczach kołują wspaniale"

"Wspaniale! dzięki pani!" - "No już pan nie szalej
I czytaj pan te swoje wypociny dalej"

"Jeden pan to dosłownie zwariował ze strachu
Bo myślał że te fale to są wieloryby
Ale skąd wieloryby, przecież nie wyszłyby
Bo wieloryb nie umie posuwać po piachu

Bardzo kiepsko?" - "Okropnie!" - "Niestety, co słyszę."
"Gorsze już poprawiałam, niech no pan tak pisze!"

"Trącą się o mieliznę, rozbijają na falach
Jak wojsko wielorybów zalegając brzegi
Zdobędą ląd w tryumfie i na powrót zbiegi
Miecą za sobą perły, muszle i korale"

"I korale... Prześlicznie, ach, jakże się cieszę"
"Dobra, jedź pan do końca bo bardzo się spieszę."

"Wszystko to gra tak ślicznie jak w płucach u dziadka
Który był się przeziębił ubiegłego latka
Bo latał z mandoliną po różnych sąsiadkach
I gdy tak sobie latał..." - "Kończmy ten kryminał
Bierz pan pióro i pisz pan taki oto finał:

Podobnie na twe serce, o poeto młody
Namiętność często groźne wzburza niepogody
Lecz gdy podniesiesz bardon - ona bez twej szkody

Pozwala w zapomnieniu pogrążyć się toni
I nieśmiertelne pieśni za sobą uroni
Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni"

"O pani! Wiersze pisząc chodziłabyś w sławie!"
"Dziwna rzecz, sama nie umiem, a cudzy poprawię"

Ciekawe, czy ten dziadek to nie Dziadek Jacek przypadkiem? Może miał Krym po drodze do Mandżurii?

 

666:

--- Cytat: Bruxa w 18 Kwietnia 2007, 22:05:25 ---
--- Cytat: Zygfryd666 w 18 Kwietnia 2007, 21:21:51 ---na przykład po co komu czytać "Ferdydurke", jak i tak mało co z tego zostaje...

--- Koniec cytatu ---
Poezja? Przykro mi stwierdzić, ale chyba nie jesteś na nią tak odporny, jak ci się wydaje. A Waligórski się poezją nie parał? Bajeczki Babci Pimpusiowej to tak samo poezja jak Sonety Krymskie. A Zembaty? A płyty z piosenkami z tekstem, którymi się z nami wymieniasz?
Przykro mi, jeśli zburzyłam mit Zygfryda-Twardziela, co się poezją nie kalał  ;D

--- Koniec cytatu ---
Ale przecież napisałem, że:

--- Cytat: Zygfryd666 w 18 Kwietnia 2007, 21:21:51 ---Poezji to ja też nie trawię, chyba że niektóre wiersze ale tylko XX wiek.

--- Koniec cytatu ---
To się wszystko mieści w tych niektórych, a poza tym poezja śpiewana, to już nie poezja w pierwotnym tego słowa znaczeniu :D ;D :P

Bruxa:
- Dlaczego Słowacki wielkim poetą był i dlaczego jego poezja do dziś nas zachwyca?
- Ale kiedy nie zachwyca, panie profesorze...
- Jak to - nie zachwyca, kiedy zachwyca?!?
- No nie zachwyca, panie profesorze...


No skoro nie zachwyca, to nie zachwyca, i już.  Ja tam krucjaty prowadzić nie będę. ;D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej