Kategoria ogólna > Ludzie Poszepszyńskich - członkowie fanklubu i reszta świata - poznajmy się

WITAJCIE - bo przywitać się to i ważna i grzeczna rzecz ...

<< < (2/142) > >>

Bluesmanniak:

--- Cytat: Stefan w 05 Lutego 2008, 19:44:50 ---
--- Cytat: KIERENSKI w 04 Lutego 2008, 23:26:04 ---Jarek

--- Koniec cytatu ---
A, to przepraszam. To dużo tłumaczy, a w zasadzie wszytko ;D
Co u Lecha?

--- Koniec cytatu ---
A jak tam kot? Uuups, znaczy tamten kot  :-X

Cezarian:
Od razu rzuciliście się na nowego! Nie mówię, że niesłusznie, ale może jednak trochę wyrozumiałości dla, było nie było, białogwardzisty i do tego byłego (jak Jarek) premiera. Przecież, kto jak kto, ale on musiał znać dziadka Jacka.

Nie czytałem, ale podobno poświęcił dziadkowi Jackowi wiele ciepłych słów w swoich Pamiętnikach. Niestety, wszystkie te ciepłe słowa zostały wycięte przez cenzurę obyczajową. Był to podobno jedyny wypadek, kiedy do literatury zastosowano obyczajowy kodeks filmowy Hayesa.
Z drugiej strony, jako znajomy Deepa, chyba wie, w co wdepnął? Chyba nawet bardzo wie, bo przestał pisać.

Psiakostka:
W związku z odtajnieniem danych wojskowych z niezapomnianego 1939 roku (które nastąpi dokładnie za pół roku*)  postanowiłem ujawnić swoje dane personalne. Jestem prostym szeregowcem o skomplikowanej, aczkolwiek bardzo pouczającej przeszłości pochodzącym z Tych Psiakostków. Różnią się oni od innych tym, że są herbu "Ogar broniący polskiej kości w zielu angielskim przed najeźdźcą mającym nad nim wszelką przewagę" uwidocznionym poniżej. Z kolei na awatarze obok pozuję w niestety oryginalnym rosyjskim hełmie pozyskanym w 1939 roku na "przyjacielu" mającego nad nami tylko liczebną przewagę. To tłumaczy zaawansowaną korozję nakrycia głowy. Moim największym przyjacielem jest szeregowy z Tych Osteoporozów  herbu "Nie wiadomo do końca co, ale za to jest oset w rogach herbu" z którym w czasie drugiej wojny światowej razem dokonywaliśmy dywersji na wszystkich możliwych zwaśnionych stronach.



*Mam tajemnicę wojskową tam gdzie ona ma mnie patrz logo grunen punkt:

Cezarian:
Miło mi Waćpana poznać, Panie Psiakostka herbu itd.
Mówię to z pewnym zażenowaniem, bo sam najprawdopodobniej nie posiadam herbu, nawet herbu "miesiąc utajony", co więcej, najprawdopodobniej nawet nie wiem, jakiego herbu nie posiadam :'(

herb pedadoga:
Ja też nie mam ale jak mi brakuje to wsiadam w pociąg i wysiadam w Herbach Starych... albo Herbach Nowych.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej