Dzisiaj co nieco zawodowo, gdyż czytając pewną ugodę znalazłem na wstępie wytłuszczone, pisane kapitalikami słowo: KOMPROMITACJA. Zdziwiło mnie to bardzo, a nawet przestraszyło, bo to ja byłem autorem treści tej ugody. Na szczęście emocje opadły po ponownej lekturze napisu, bo okazało się, że brzmi on: KOMPARYCJA i tak zwany honor został uratowany.