Autor Wątek: wątek bardzo edukacyjny  (Przeczytany 58855 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38470
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #825 dnia: 01 Lipca 2021, 16:33:46 »
Lato w mieście się to u nas nazywa.
I nie, programowo nigdy się na takie rzeczy nie zapisuję. Nawet nie spoglądając w program.
W wakacje to rodzina niech się bombelkami zajmuje.
Tradycyjnie to robiło starsze rodzeństwo.
A jak się ma ładnie wyrośniętą starszą siostrę to i o kumpli do zabawy nietrudno...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26277
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #826 dnia: 01 Lipca 2021, 17:20:14 »
Zgadza sie, Mela tylko zielone szkoły obsługuje ale to raczej nie w wakacje 😎

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51884
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #827 dnia: 01 Lipca 2021, 19:24:39 »
Nie wiem, jak dla mnie to TA szkoła wygląda na zieloną lub zielono-niebieską. ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38470
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #828 dnia: 12 Lipca 2021, 14:45:39 »
Dobra wieść, chyba wreszcie zamknęłam dokumentację klasyfikacyjną i mogę zacząć wakacje!
Zapracowałam uczciwie jak nigdy, wypuszczając ósmą klasę musiałam na arkuszach ocen podpisać się cztery razy na każdym (klasyfikacja roczna, klasyfikacja końcowa, wyniki egzaminów, wydanie świadectwa). Razem 120 razy. I po co mnie było to podwójne nazwisko?!?  0>[

I jeszcze małżonek się chichra, bo mogło być 8 liter, to nie, musiałam po swojemu...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26277
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #829 dnia: 12 Lipca 2021, 14:58:15 »
Tak się płaci za... oryginalność? ;)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51884
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #830 dnia: 12 Lipca 2021, 21:30:46 »
Razem 120 razy. I po co mnie było to podwójne nazwisko?!?  0>[
Nie przejmuj się, każda rozsądna kobieta to kiedyś rozumie.
Nie chcę się licytować, ale wielokrotnie zdarzało mi się podpisywać naraz 2-3 tysiące stron, choć moja parafka nieco krótsza.
« Ostatnia zmiana: 16 Lipca 2021, 11:14:16 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3846
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #831 dnia: 16 Lipca 2021, 08:18:30 »
Nie chcę się licytować, ale wielokrotnie zdarzało mi się podpisywać na raz 2-3 tysiące stron, choć moja parafka nieco krótsza.

Qrrteczka... To mi się wydawało że gupie 100 stron wniosku o dofinansowanie z różnych tam programów UE w poprzedniej pracy (byłem tam "cziornoraboczym" ale tzw "ptaka" musiał postawić wykonawca i zatwierdzający dokument) to było dużo. Myślałem nawet o poleceniu Reksiem zrobieniu sobie takiej pieszczątki: umpa umpa umpa - he he!!!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38470
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #832 dnia: 16 Lipca 2021, 08:58:59 »
Parafki to i ja stawiam stadami na klasówkach. Ale to jeden zawijas.

Ale w dokumentacji końcowej ósmej klasy postanowiłam zabłysnąć pełnym czytelnym.
I po co mnie to było, tam co najwyżej jakiś plenipotent jakiegoś Baadera za sto lat może zajrzy w poszukiwaniu praszczurowych danych...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51884
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #833 dnia: 16 Lipca 2021, 11:25:50 »
Licytacja jak zwykle nie ma sensu, natomiast "biurowy" sens mojej pracy polega na tym, że muszę poświadczyć za zgodność z oryginałem dokumenty, które wysyłamy do sądu. Przy każdym pozwie, czy tak zwanym piśmie zawierającym wnioski dowodowe jest tego od kilkunastu do nawet kilku tysięcy stron. Kilkadziesiąt to norma. Wyobraźcie sobie trzy tomy faktur, które należy kserować w 2-3 egzemplarzach i następnie poświadczyć za zgodność z oryginałem. Oczywiście wspieramy się pieczątkami, bo na każdym poświadczanym dokumencie napisać: "Świadczę za zgodność z oryginałem radca prawny XY, miejscowość i data" to można kota dostać. Niestety, podpis musi już być mój.

Trudno do końca określić liczbę poświadczanych dokumentów, więc pójdźmy na wagę. Najcięższe pismo procesowe wraz z dokumentami, które wysyłałem ważyło lekko ponad 50 kg i... nie zostało przyjęte na poczcie, ponieważ przekracza normy pracy w zakresie podnoszenia ciężarów przez pracowników. Dopiero następnego dnia przyjechał specjalny kurier, który pismo odebrał. Wśród tych ponad 50 kg trochę niewątpliwie ważył pozew, który liczył sobie ok. 100 stron (ile stron miała wasza praca magisterska? My rocznie piszemy takich prac kilkadzisiąt), reszta to w dużej mierze dokumenty do poświadczenia za zgodność z oryginałem.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3846
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #834 dnia: 16 Lipca 2021, 12:12:45 »
Dopiero następnego dnia przyjechał specjalny kurier, który pismo odebrał.

Pudzian czy miał tzw widłaka? No 50 kg to nie każdy utarga...

Wśród tych ponad 50 kg trochę niewątpliwie ważył pozew, który liczył sobie ok. 100 stron (ile stron miała wasza praca magisterska?

Niestety nie pamiętam ale popełniłem kiedyś instrukcję do pewnej serii urządzeń do fizjoterapii / elektroterapii. Przy czym na 180 stron co najmniej 50 były to opisy predefiniowanych programów, zaś co najmniej 30 początkowych stron to wymuszone przez stosowne normy i dyrektywy d...chrony od poważnych "Nie prowadzić zabiegu przez mięsień sercowy", "Nie zostawiać pacjenta bez nadzoru" po takie dość otwarte: "Nie używać do zastosowań innych niż opisane w niniejszym podreczniku". Czyli nie ma żadnej tam galwanizacji drobnych przedmiotów, wzgl. głuszenia ryb... Zresztą dobrze że były te disclaimery. Przyszedł raz pan który pytał czy nie można w sumie połączyć pacjentów szeregowo....
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51884
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #835 dnia: 16 Lipca 2021, 12:30:57 »
Podłączyć pacjentów szeregowo? Zależy co chciał osiągnąć?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38470
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #836 dnia: 16 Lipca 2021, 12:48:40 »
Jak lampki choinkowe? Bez sensu, jak pierwszy zgaśnie, to reszta przestanie prąd dostawać.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Online Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3846
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #837 dnia: 16 Lipca 2021, 13:05:45 »
Podłączyć pacjentów szeregowo? Zależy co chciał osiągnąć?

Wykonywać jeden i ten sam zabieg na 2 szt jednocześnie. Oszczędność pod każdym względem... Swoją drogą włos mi rzednie i chwieją się zęby przednie na wspomnienie tej małej cząstki "wynalazków" jaką miałem okazję widzieć na wracajacych z pola walki do serwisu urządzeniach...
Przypadek 1, typowy: "Dezynfekcja to przesada". Niektóre były tak potwornie brudne że ja się zastanawiam jak wyglądał gabinet gdzie pracowały. Jakiś chlewik chyba.
Przypadek 2, typowy: "Oszczędność jest cnotą". W zaleceniach była wymiana elektrod silikonowych wg stanu (sprzęt miał funkcję pomiaru) albo bezwzględnie po 1.5 roku. Nagminnie wracały takie które w zasadzie nie przewodziły ale i raz wrócił do nas superizolator: nawet teraaomowy miernik stanu izolacji tych elektrod "nie brał".
Przypadek 3, rzadszy: "Sam naprawiam swoje urządzenie". Wróciło raz urządzenie do magnetoterapii z przyszwejsowanym ogromnym przełącznikiem (na oko takim do uruchamiania tartaku) i z zamontowanym drugim gniazdem do solenoidu pacjenta. Obejrzenie wnętrza szokowało. Zapewne przy próbach tego przełączania gniazd wspomnianym przełącznikiem wszystko się spaliło więc cóż: ktoś przez żarówkę (sic!) puścił po prostu napięcie sieciowe we wspomniane cewki. To było użytkowane w przychodzni przy jakiejś kopalni co wyjaśniało subtelność zastosowanych rozwiazań, kolega słusznie zauważył, że aż dziwne, że nie ma takiego znanego z westernów detonatora z rączką.
Przypadek 4, nie tak rzadki: "Moje opakowanie moją twierdzą". Instrukcja surowo nakazywałą odsyłanie w oryginalnym opakowaniu (ponoć to bezprawne ale ochrona itp). Różnie bywało. Czasem user po prostu "szwyrnał" urządzenie do koślawo zaklejonego pudła po mikrofalce a raz klient zrobił niemal mordobój o to że wyrzuciliśmy mu jego walizkę do urządzenia. Ohydna ta walizka była wilgotna i ogólnie wyglądała jakby Martin Bormann z nią uciekał do Argentyny, jakoś tak ostatnio wypłynęła z wraku U-Boota a facet ją wyłowił, wsadził urządzenie i zaczął jeździć po pacjentach...
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26277
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #838 dnia: 16 Lipca 2021, 13:10:26 »
Szeregowo...  a potem trzeba uszczegółowiać: wtyczka męska, gniazdo żeńskie itp., itd., zgorszenie ja sie patrzy, Czarnek by tego w technikum nie przepuścił!

Aaaa, przypomniało mi się, że respiratory chcieli podłączać ale to chyba równolegle a nie szeregowo?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51884
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: wątek bardzo edukacyjny
« Odpowiedź #839 dnia: 16 Lipca 2021, 14:26:25 »
Podłączyć pacjentów szeregowo? Zależy co chciał osiągnąć?

Wykonywać jeden i ten sam zabieg na 2 szt jednocześnie. Oszczędność pod każdym względem... Swoją drogą włos mi rzednie i chwieją się zęby przednie na wspomnienie tej małej cząstki "wynalazków" jaką miałem okazję widzieć na wracajacych z pola walki do serwisu urządzeniach...
Przypadek 1, typowy: "Dezynfekcja to przesada". Niektóre były tak potwornie brudne że ja się zastanawiam jak wyglądał gabinet gdzie pracowały. Jakiś chlewik chyba.
Przypadek 2, typowy: "Oszczędność jest cnotą". W zaleceniach była wymiana elektrod silikonowych wg stanu (sprzęt miał funkcję pomiaru) albo bezwzględnie po 1.5 roku. Nagminnie wracały takie które w zasadzie nie przewodziły ale i raz wrócił do nas superizolator: nawet teraaomowy miernik stanu izolacji tych elektrod "nie brał".
Przypadek 3, rzadszy: "Sam naprawiam swoje urządzenie". Wróciło raz urządzenie do magnetoterapii z przyszwejsowanym ogromnym przełącznikiem (na oko takim do uruchamiania tartaku) i z zamontowanym drugim gniazdem do solenoidu pacjenta. Obejrzenie wnętrza szokowało. Zapewne przy próbach tego przełączania gniazd wspomnianym przełącznikiem wszystko się spaliło więc cóż: ktoś przez żarówkę (sic!) puścił po prostu napięcie sieciowe we wspomniane cewki. To było użytkowane w przychodzni przy jakiejś kopalni co wyjaśniało subtelność zastosowanych rozwiazań, kolega słusznie zauważył, że aż dziwne, że nie ma takiego znanego z westernów detonatora z rączką.
Przypadek 4, nie tak rzadki: "Moje opakowanie moją twierdzą". Instrukcja surowo nakazywałą odsyłanie w oryginalnym opakowaniu (ponoć to bezprawne ale ochrona itp). Różnie bywało. Czasem user po prostu "szwyrnał" urządzenie do koślawo zaklejonego pudła po mikrofalce a raz klient zrobił niemal mordobój o to że wyrzuciliśmy mu jego walizkę do urządzenia. Ohydna ta walizka była wilgotna i ogólnie wyglądała jakby Martin Bormann z nią uciekał do Argentyny, jakoś tak ostatnio wypłynęła z wraku U-Boota a facet ją wyłowił, wsadził urządzenie i zaczął jeździć po pacjentach...

A potem lekarze się dziwią, że im pacjenci umierają. Ze starości, oczywiście ze starości.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.