Znane, ale na poziomie menedżerskim.
- Nie chcę do szkoły, nie pójdę! Nauczyciele mnie nie lubią... Dzieci się ze mnie śmieją...
- Wstawaj, musisz. Jesteś dyrektorem!
Nawet gdyby miała nieodrobione lekcje, to znaczy niesprawdzone?
Ja już jestem na tym etapie, że zawsze mogę coś zaimprowizować.
A o oceny to już oni sami czasami boją się pytać...