Tajemnicy nie ma. W zasadzie jest to wyjazd w celach handlowych
http://coord.info/GC68F2Y ale nie widzę powodu, żeby nie połączyć przyjemnego z pożytecznym...
to już wymaga przejścia przez dokładnie całą Galerię Krakowską (mega oryginalna nazwa, swoją drogą).
Aha. A czy można tam liczyć na jakiegoś Wyspiańskiego, albo chociaż Matejkę?
Nie bez kozery pytam, bo w takiej Galerii Mokotów, również przybytku Merkurego, można było pooglądać Dudę-Gracza, Yerkę albo Sętowskiego (tego ostatniego to nawet w formatach monumentalnych, na całą ścianę) i to zupełnie za darmo. A dysponując odpowiednią gotówką, to nawet i przytulić do domu, co mi zresztą wiele krwi napsuło, bo ne dysponuję gotówką wystarczającą nawet na zupełnie niemonumentalnego Sętowskiego. Ale przynajmniej nazwa przybytku miała jakieś tam uzasadnienie.