E? Jak dla mnie wszystkie Alviny jednakowe.
Chyba, że się nie gubi.
Bardziej się martwię, że właściciele jednego z tych klonów mogą się martwić, gdzie się podział.
Do nas przyłazi ostatnio czarny absztyfikant do Inki. Nie przygarniamy, bo wygląda na zadbanego, więc pewnie jest czyjś.
Teraz nasza powsinoga się gdzieś szwenda, pewnie też się ktoś zastanawia, skąd ta przybłęda...