Prosto:
Wersja pierwsza:
- Janek - woła rano żona - Ty wczoraj dawałeś jeść kotu ?
- Tak ja.
- Ty dawałeś. Ty go zakop.
Wersja urlopowa:
Plaża w Soczi. Małżeństwo się opala. Nagle mąż pyta żonę:
- Tania, zostawiłaś karmę sierściuchowi?
- Myślałam, że ty zostawiłeś!
- No ładnie, co urlop, to kota chowamy...