Ciekawe, kiedy zrozumie, że nie jesteście dla niego konkurencją do michy. Rudy w tej dziedzinie do tej pory nie nabrał zaufania. Za każdym razem, kiedy Grzegorz wchodzi do domu, kot leci prosto do żarcia, żeby ratować, co się da.
W bidulu zawsze go tłukli i do miski był ostatni w kolejce, pierdoła jedna.
A teraz śpi na środku łóżka. Ciekawe, gdzie ja się zmieszczę?