Kategoria ogólna > Dyskusja ogólna

Zawodowe zaćmienia

<< < (421/494) > >>

Bruxa:
To już nie można z powodu niezgodności charakterów?

Cezarian:
Ciekawe co na to dobro wspólnych dzieci?

Cezarian:
 Dzisiaj będzie o tym, jak truizm przechodzi w paranoję. Truizmem jest, że pożyczanie tylko eskaluje oczekiwania pożyczkobiorcy. A Najlepszym przykładem paranoi jest Sąsiadująca Pani Notariusz. To, że wszystkiego jej brakuje i przychodzi do nas pożyczać jest normą: ryzy papieru, tusz do drukarek, pączki na środę popielcową (bo taniej niż na tłusty czwartek), koperty, taśmy klejące, baterie, długopisy, wodę, mleko, masło, lodówkę, chłodzące okłady żelowe, cukier, jajka, herbatę, ekspres do kawy, klimatyzator sufitowy itp. Jednak wczoraj przeszła samą siebie. Przyszła do naszej zaprzysięgłej tłumaczki nieokreślonej liczby języków słowiańskich i…:
„Bardzo przepraszam, ale zapomniałam zabrać z domu moją pieczątkę notarialną, czy mogłaby mi pani na dzisiaj do aktów pożyczyć swoją pieczątkę tłumacza przysięgłego”?
Co odpowiedzieć, bo paranoja zapieczętowała nam usta?

Bruxa:
Do aktów to chyba pieczątka "dozwoleno cenzuroju"?

Cezarian:
Zastanawiam się, co jeśli klient zrobi awanturę, że tamten miał ładniejszą pieczątkę?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej