Dzisiaj smutny wywód pro memoriam...
Generał Zygmunt Padlewski, jeden z przywódców Powstania Styczniowego, został w kwietniu 1863r. pojmany przez Rosjan. 15 maja 1863 generał wyspowiadał się, przyjął komunię świętą, zaprowadzono go następnie wraz z księdzem na dziedziniec więzienny, tu pożegnał się ze współwięźniami. Jak zanotowały gazety podziemne, Padlewski miał przez cały czas papierosa w ustach, którego nie chciał się pozbyć. Nic więc dziwnego, że został zawieziony na miejsce kaźni, gdzie go rozstrzelano.
Jest to więc jaskrawy przykład, jak palenie szkodzi zdrowiu. Wkrótce po rozstrzelaniu Padlewski przestał palić, poniewczasie zrozumiawszy swój błąd.
Dobrze, że Stefek i Fasiol przestali już palić, ale młodzież, jako największa grupa ryzyka powinna uważać. Jak widać palenie łatwo może się skończyć rozstrzelaniem. Trudno jedynie powiedzieć, czy gdyby Padlewski palił papierosy slim, skończyłby podobnie?