Autor Wątek: Breweryje historyczne  (Przeczytany 128039 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #180 dnia: 29 Sierpnia 2010, 11:06:10 »
Dzisiaj wracamy do wątku małżeńskiego. Otóż z niewiadomego mi powodu ludzkość od zarania istnienia tej instytucji nie czuje się w takich związkach komfortowo...

Wady uszlachetniają
W księdze o obowiązkach męża Waron stwierdzał: „Wady żon trzeba albo usuwać, albo znosić. Kto wady usuwa, czyni żonę milszą, kto je znosi, czyni lepszym samego siebie.”


Znosić, czy usuwać? Wołodyjowski także znosił luźne kupy tatarskie, tylko nie wiem, czy o to chodzi?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #181 dnia: 29 Sierpnia 2010, 11:15:44 »
Dzisiaj wracamy do wątku małżeńskiego. Otóż z niewiadomego mi powodu ludzkość od zarania istnienia tej instytucji nie czuje się w takich związkach komfortowo...

Wady uszlachetniają
W księdze o obowiązkach męża Waron stwierdzał: „Wady żon trzeba albo usuwać, albo znosić. Kto wady usuwa, czyni żonę milszą, kto je znosi, czyni lepszym samego siebie.”


Znosić, czy usuwać? Wołodyjowski także znosił luźne kupy tatarskie, tylko nie wiem, czy o to chodzi?
No, jeżeli małżonka była akurat z Tatarskich, to Wołodyjowskiemu należałoby strzelić jakiś pomniczek. Albo tablicę pamiątkową. Albo wieczorek wspominkowy. Nieważne.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #182 dnia: 29 Sierpnia 2010, 11:51:01 »
O dobrego tatara coraz trudniej. Na przykład od dłuższego czasu utarł się (to chyba dobre słowo w odniesieniu do tej potrawy?) zwyczaj, że wszędzie podają tatara na zimno.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #183 dnia: 21 Września 2010, 10:29:23 »
To dzisiaj anegdodka, że małe też cieszy.

W rozmowie z Heinem jedna z jego wielbicielek wykrzyknęła: - Oddam panu swoje myśli, duszę i serce! - Chętnie przyjmę - z uśmiechem odpowiedział poeta. - Maleńkie podarki wstyd odrzucać.

A potem sytuacja może stać się niekontrolowanie dynamiczna:

Podczas zwiedzania londynskiego muzeum wojskowego marszałek Montgomery zapytał jego dyrektora, wskazując na znajdujacy się tam list:
- Skąd to tu się znalazło?
- Nie poznaje pan? - odpowiedział dyrektor. - To przecież sporządzony przez pana plan natarcia na Tobruk!
- Bzdura! Żachnął się marszałek. - Przecież to jeden z moich listów do żony.

« Ostatnia zmiana: 21 Września 2010, 10:37:21 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #184 dnia: 21 Września 2010, 13:12:17 »
Tak, jasne.
Tobruk jako wzgórze.
Wenery.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #185 dnia: 21 Września 2010, 13:57:11 »
To oczywiste. Pozostaja pytania:
1. Jaka to musiała być kobieta, skoro Monty w ten sposób sie przygotowywał?
2. Jaką rolę w tym wszystkim odgrywali Polacy jako szczury Tobruku?

I konstatacja, że już wiadomo, dlaczego Monty wtykształcił się w ten sposób na jednego z najlepszych strategów nie tylko w armii brytyjskiej.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #186 dnia: 28 Września 2010, 09:54:59 »
Dzisiaj bedzie prawniczo:

Pewnego razu Mieczysław Karłowicz wybrał się na ryby, łowił jednak w głuchym ustroniu, gdyż nie posiadał urzędowego zezwolenia. Nagle jak spod ziemi wyrasta strażnik i surowym tonem pyta: - Jakim prawem łowi pan tutaj pstrągi? - Mój przyjacielu - odpowiada Karłowicz z niezmąconym spokojem - czynię tak pod nakazem nieodpartej przemocy niezgłębionego, intuicyjnego geniuszu ludzkiego nad upośledzoną nędzną kreaturą... - Wybaczy pan - mówi zmieszany strażnik, zdejmując czapkę i kłaniając się nisko - ale kto by tam znał te wszystkie nowe zarządzenia.

i jakże bliskie naszemu forum:

Otto Hahna zapytano kiedyś, co myśli o metafizyce. - Metafizyka - odpowiedział śmiejąc się uczony - to poszukiwanie czarnego kota w ciemnym pokoju, w którym w ogóle nie ma kotów.

Mam teraz jasność, że nasze forum jest czystą metafizyką.

Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #187 dnia: 28 Września 2010, 10:21:30 »
nasze forum jest czystą metafizyką.
A 'wpysk' chcesz?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #188 dnia: 28 Września 2010, 11:59:18 »
Ustroń to wiem gdzie jest. Ale Głuchy Ustroń?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #189 dnia: 28 Września 2010, 12:10:15 »
Głuchy ustroń - ten sam ustroń 50 lat później?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #190 dnia: 28 Września 2010, 13:27:35 »
Trochę szacunku!
Ustroń, Ustroń proszę...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #191 dnia: 28 Września 2010, 13:50:43 »
Trochę szacunku!
Ustroń, Ustroń proszę...
Ustroń z dużej, niemcy z małej? Ze względu na brak szacunku? Może i tak, w końcu z Ustroniem nigdy nie prowadziliśmy wojny, nawet na stronie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #192 dnia: 28 Września 2010, 14:13:29 »
Ustroń to wiem gdzie jest. Ale Głuchy Ustroń?
W ciemnym pokoju... z głuchym kotem ;)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #193 dnia: 28 Września 2010, 14:21:49 »
Ustroń to wiem gdzie jest. Ale Głuchy Ustroń?
W ciemnym pokoju... z głuchym kotem ;)
Kogo pan ma na myśli proszę pana? ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51637
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Breweryje historyczne
« Odpowiedź #194 dnia: 11 Października 2010, 21:27:28 »
Wpadła mi ostatnio w ręce książeczka Thomasa Cathcart i Daniela Kleina
Platon i platana wchodza do baru... czyli jak zrozumieć filozofię dzięki żartom traktująca żartem o filozofii, a poświęcona pamięci filozoficznego poprzednika, GROUCHO MARKSA, który tak streścił podstawy naszej ideologii: „Oto moje zasady, jeśli wam się nie podobają, mam też inne”

Książeczka zawiera mnóstwo żartów (znanych bardziej lub mniej) wkomponowanych w główne nurty filozofii właśnie. Oto wyjątki krótkiej historii filozofii tamże zaprezentowane...

VI w. p.n.e.  530 p.n.e. Po osiemdziesiątym trzecim dniu spędzonym pod Drzewem Bodhi Budda uśmiecha się zagadkowo na wspomnienie dowcipu typu: „Puk-puk. Kto tam?”.

IV w. p.n.e. 381 p.n.e. Platon widzi cienie na ścianie jaskini i uznaje, że oznacza to sześć dodatkowych tygodni zimy.
399 p.n.e. Sokrates pije cykutę z colą - mieszaną nie wstrząśniętą

IV w. Recenzent „Gazety aleksandryjskiej” uznaje neoplatonizm Hypatii za „babską literaturę”.

XIV w. 1328 Wilhelm Ockham jako wynalazca Gillette Mach 3.

XVI w. 1504 Jakiś dowcipniś nakleja z napisem: „Spontaniczne odruchy dobra”. na powozie Machiavellego.

XVII w. 1650 Kartezjusz przestaje na chwilę myśleć i umiera.
1652 Pascal jedzie na wyścigi w Longchamp, gdzie stawia wszystko na konia o imieniu Mon Dieu. I przegrywa.

XVIII w. 1731 Biskup Berkeley spędza trzydzieści dni w zbiorniku, który odcina wszelkie bodźce zmysłowe i wynurza się z niego niezmieniony.
1754 Immanuel Kant odbywa bezpośrednie spotkanie z ding an sich, ale twierdzi, że „nie może o tym mówić”.
1792 Recenzent „Manchester Guardian” uznaje pracę „Potwierdzenie praw kobiet” Mary Wollstonecraft za „babską literaturę”

1900 Umiera Nietzsche; Bóg umiera pół roku później ze złamanym sercem



« Ostatnia zmiana: 15 Listopada 2010, 13:03:24 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.