Żydzi a sprawa mandżurska!
Wracamy do Mandżurii do naszych niezapomnianych lat 1904 i 1905! Dzisiaj, żeby zademonstrować nasze zdecydowanie NIE teoriom spiskowym, wyjaśnimy kto stał za porażką Rosji w wojnie z Japonią i dlaczego byli to… Żydzi. Nie czas tu i miejsce na szczegółowe opisywanie przyczyn wojny mandżurskiej, wszyscy wiemy, że pomiędzy cesarstwem, nad którym słońce nigdy nie zachodziło i cesarstwem wschodzącego słońca wojna musiała wybuchnąć i to w miejscu styku obu słońc - w Mandżurii.
Problem wschodzącego słońca był brak pieniędzy na industrializację i zbrojenia. Nie ma jednak kwestii nierozwiązywalnych! Tym razem remedium na problemy japońskie okazał się… antysemityzm. Antysemityzm, który, o czym uczą nas mądre książki, zupełnie bezpodstawnie rozwijał się w całej Europie, ale szczególnie w Rosji, zwłaszcza na przełomie XIX i XX w. Naiwni prostaczkowie snuli farmazony o sieci żydowskich finansistów, która oplata świat ze szczególnym uwzględnieniem banków. To się oczywiście musiał skończyć licznymi pogromami: nie tylko w Anatewce ale i w całej matuszce Rasiji. Echo samosądów niosło się po świecie, jednak Paryż, Berlin, Wiedeń, czy Londyn nie były – skąd my to znamy - zainteresowane psuciem stosunków z rosyjskim niedźwiedziem. Zainteresowany jednak był niejaki Jacob Schiff. Co znaczy niejaki? On był wielki prezes! On był wielki prezes wielkiego domu inwestycyjnego Kuhn, Loeb and Company, on był człowiek o ogromnych wpływach w kręgach światowej starozakonnej finansjery, jego dzieci miały pianino!. Działając zupełnie prywatnie, choć niezupełnie charytatywnie, o czym dalej, wykorzystał swoje wpływy i doprowadził do przyznania Japonii przez europejskie i amerykańskie banki pożyczek na astronomiczną wówczas kwotę 200 mln USD. Czy to dużo? Warto pamiętać, że 100 USD w 1913 ma dziś siłę nabywczą taką, jak obecne 3,84 USD, a więc siła nabywcza dolara była circa 26-krotnie wyższa. Można sobie pomnożyć….
No dobrze, ale Petersburg czując nosem nie tylko walonki, ale i zbliżającą się wojnę także zaczął poszukiwać kredytów. O dziwo, (?) żadna instytucja finansowa, w której udział mieli żydowscy finansiści, za namową wspomnianego Jacoba Schiffa wsparcia nie udzieliła.
Jak się wojna skończyła wiemy, nie tylko porażką Rosji, ale i rewolucja 1905 r. A Schiff? Pozostał z satysfakcją, uwielbieniem w Japonii, orderem Wschodzącego Słońca i okazją do niezwykle korzystnych inwestycji na terenie Mandżurii, nie tylko w żeremia bobrze.
I tak to wschodzące słońce Japonii połączyło się z nigdy nie zachodzącą gwiazdą Dawida.