Tymczasem, gdyby się kto wybierał nad morze, to ma specjalne rozmówki polsko-gdańskie, dzięki którym nie tylko można zapytać po czemu zboże we Gdańsku, albo czy u chłopa jaja aby nie śmierdzące, ale też i wiele innych życiowych spraw omówić, jako to na przykład:
- Podrapże mię między plecami i na grzbiecie,
kędy nie mogę dosiądź, podrapię ja też
ciebie.
- Oto masz pieniądze, idź do sukiennika, a
kupże temu łotrowi [hultajowi] sukna do
nowych szat [na nowe szaty].
- Zmiłujcie się nad ubogim, ślepym, chromym,
ułomnym człowiekiem.
Oto masz, a nie przychodź mi więcej.
I wiele innych, aliści:
- O, bych ci miał (miała) powiedzieć, co
się tam stało, zdechłbyś (zdechłabyś) od
śmiechu.
Sami poczytajcie
http://szukamy.org/wp-content/uploads/2018/12/VOLCKMAR-FULL-DRUK-1.pdf