Oczywiście pominąłem wiele ważnych kwestii, podstawowa to rzecz jasna wypuszczenie z butelki dżina w postaci modularnego PC przez IBM, słabo bronionego patentami by zająć maksimum miejsca w sektorze firm a następnie nieudane próby zagonienia go tam z powrotem dobrym i drogim nieklonowalnym (patenty) PS/2. Jednak w mojej pamięci pozostało jak na widok Strike Commandera braciom amigantom trochę witki, jak mawiała podówczas młódź, opadły...