A może by tak najmilisi rozpocząć wątek o nietypowych przekleństwach i wyzwiskach? Bo typowe, to wiadomo, nudne i znane. Stać nas chyba na wymyślenie czegoś na miarę expressis verbis? Na myśl przychodzi mi "konkurs w lżeniu i obrażaniu przeciwnika by Waligórski i słynne "Turecki śpiegu, co srywa w biegu"
Na przykład: zakamuflowana flondra. Prawdopodobnie chodzi o muflona będącego zakałą flonder lub odwrotnie.
Lub okrzyk
Ty dziedziczny zakalcu..., Ty endemito
I nazwanie księgowych, niekoniecznie najmłodszych wiekiem per abakus lub starożytne liczydło
Ewentualnie Ty wszawy kotlecie mielony na grubo
Jakieś propozycje?