Wtorek 14-02-12
Bida w kraju aż piszczy, kryzys u bram, a więc media szukają tematów zastępczych. Żelaznym (choć murowanym) jest narodowy. Minister Mucha przeszła od słów do czynów i zniknęła ze stanowiska prezesa od narodowego. Znaczy on sam się zniknął, no ale podobno nie miał wyboru. Poszło o 90 tysięcy premii za narodowy, który jednak nie jest wstanie. Żeby jednak zanęcić Kaplera, Mucha dala mu ni mniej ni więcej tylko 520 tysięcy odprawy. No to faktycznie – nie miał wyboru. Że kobiety są słabe w rachunkach to wiadomo, ale pani Mucha to już wyjątkowo. A narowy jest silny sprawny i gotowy, mecz z Portugalia odbędzie się w terminie, tj. 29 no może 30 lutego, ale się odbędzie.
Oprócz narodowego miały powstać tzw. autostrady (co to jest – nikt nie wie), ale chyba nie powstaną, bo podrożało czarne. Ale nie złoto, tylko (nie wiem czy mogę użyć tego słowa, no ale co tam, raz Greku śmierć) asfalt. Asfalt podrożał i wykonawcy nie wyrobią się w kosztach. GDDKiA mówi że kontrakt jest kontrakt i nie dołoży, więc wykonawcy mogą iść (o!, to dobre słowo) do sądu. Pewnie pójdą, a autostrady nie. A asfalt ma leżeć, ale nie będzie, bo za drogi. (Na drogi? – ech, polska język, trudna język). Asfalt – no piękne słowo.
Dziś mija termin na piosenkę o Euro. Jakby kto nie miał pomysłu, to gratis za darmo podpowiadamy:
Euro – biało czerwoni
Wszyscy wygrają, tylko nie oni
Stracą tuzin bramek, strzelą se ze dwie
To razem będzie, ze czternaście….
Odnośnie ACTA – to podpowiadamy premieru Tusku, że można użyć korektora i wymazać swój podpis, tak właśnie uczynili to bracia Bułgarzy. A więc większego wstydu już nie będzie. Pomoże to premieru odzyskać poparcie.
Chyba jednak nic z tego nie będzie, bo premieru chce dołożyć przedsiębiorcom (w tym samozatrudnionym) by płacili więcej na tzw. ZUS, z którego nie zobaczą ani euro-grosza. Żeby jednak mieli z czego płacić, urzędnicy ślubować będą, że nie będą brać łapówek w obecności rodziny i przełożonych. Tak, wiem, polska język trudna język, ale… Ale może to jednak dobrze jest napisane?
Pogoda ma się załamać, będą śnieżyce, wiatr i w ogóle będzie strasznie ślisko i będzie można sobie coś uszkodzić. No i wtedy można o odszkodowanie się starać. Możną, ale nie wtedy jak pada śnieg. Śnieg ma przestać padać i wtedy dopiero możemy się przewrócić na śliskim. Znaczy możemy poślizgnąć się wcześniej, ale wtedy za darmo. No chyba że na asfalcie. Udało się! Bardzo chciałem użyć słowa asfalt i znowu się udało….
Cdn? (wątpliwe, rasizmem aż kapie…)