Zziajanym pędem bięgnąc w mrokuOnuce zmieniając co 10 krokówZdążyłem dobiec do ciebie miłaA ty mnie z hukiem wypier*oliłaś
0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.
No nie całkiem przed google. Jak w kawale o Hrabii: nie baudzo, Janie, nie baudzo...
Weź, aż mnie zabolało.
Pojedynek na jaja. Dwóch żydów galicyjskich,handlarzy jaj, zamieszkałych w Budapeszcie a to:Reich i Schwarz pokłóciło się wzajemnie w interesiesprzedaży jaj. Postanowili zatarg ten rozstrzygnąćpojedynkiem. Każdy wziął 100 jaj nadpsutychi tak uzbrojeni stanęli w odległości 5 kroków naprzeciw siebie w mieszkaniu Schwartza.Na dany znak rozpoczęli ów pojedynek na jaja, przy którymrozchodziło się o to, kto kogo zmusi do cofnięcia się.Reieh, nie mogąc znieść trafnych pocisków Schwartza,które zupełnie oblały go zgniłą i cuchnącącieczą, przestał bombardować i rzucił się z pięścią na przeciwnika, ale dopiero świadkom tej sceny udałosię temu oryginalnemu pojedynkowi koniec położyć.Po kilku butelkach wina znów między adwersarzamizapanowała zgoda.