A czy nie rozmawiamy o polowaniu? A czy polowanie nie jest sportem, przynajmniej po jednej stronie spluwy?
Zdecydowanie po jednej. Dlatego myśliwi tym swoim gadaniem o rywalizacji, walce z przyrodą itp trochę denerwują. Jeśli jest człowiek sztuk jeden i idzie w las na tydzień by upolować tego tam, tura - powiedzmy OK. Natomiast polowanie z nagonką to jawna niesprawiedliwość i gra nie fair. Ale można to łatwo skorygować. Po prostu dodać do imprezy np pluton spadochroniarzy Legii Cudzoziemskiej, występujący po stronie zwierząt. Pojęcie "walka" nabrałoby wtedy prawdziwego sensu