Autor Wątek: ANEGDOTY  (Przeczytany 73007 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
ANEGDOTY
« dnia: 11 Lutego 2012, 23:02:21 »
Proponuję wszystkim zamieszczanie tutaj anegdot z życia własnego, lub cudzego. Bo niektórym wydarza się tylko życie, a niektórym zaraz anegdoty.
*
BEREHY
Moja znajoma opowiedziała mi, że w latach siedemdziesiątych, w czasie wakacyjnym,  gdzieś w Polsce południowo wschodniej, w lokalnym autobusie PKS wydarzyła się taka scena: Do kierowcy przeciska się dziadunio z tobołkami i pyta, czy autobus zatrzyma się w Berehach. Kierowca - krótko: nie. Dziadek: ale ja już tędy jechałem i stawał w Berehach. Kierowca: nie. Dziadek: ale, to można poprosić, żeby stanął? Bo ja potrzebuję w Berehach wysiąść. Kierowca poirytowanym głosem: nie zatrzymuje się w Berehach! - w Brzegach się zatrzymuje.
Na to dziadek: a, to dooobrze. Może się zatrzymać w Brzegach, a ja sobie w Berehach wysiądę.
Jazzski.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Lutego 2012, 09:33:06 »
Znajoma nauczycielka rosyjskiego chciała jakoś podciągnąć dwóm obibokom stopień na półrocze.Kazała im nauczyć się z książki czy z ćwiczeń dialogu jak to ktoś tam przychodzi do biblioteki wypożyczyć książkę itd.Obiecali że się nauczą.Na następnej lekcji meldują że umieją, wychodzą na środek i ....
-Dziń dooobry, ja chcial pożyczyć książku.
-Nieeeee ma.
« Ostatnia zmiana: 12 Lutego 2012, 18:59:20 wysłana przez Fasiol »
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #2 dnia: 12 Lutego 2012, 09:57:12 »
- Dzień dobry, czy to pan jasnowidz?
- Tak, a kto mówi?
- A to ja dziękuję...
(podsłuchana rozmowa telefoniczna)


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #3 dnia: 12 Lutego 2012, 12:39:30 »
Świat oglądany zza katedry to we wogle czasami jest jedna wielka anegdota...

Technikum stołeczne:
- Jasiu, pokaż na mapie Mazowsze.
- Yyyyyyyyy...
- A może byłeś tam kiedy, chłopcze?
- Nigdy w życiu, Pani Profesor!!!

Liceum sudeckie:
- Jasiu, pokaź na mapie Kłodzko.
- Yyyyyyyyy... No ja wiem, psze Pana Profesora, że to w takim dzyndzlu, ale ale oni tu tych kresek nie namalowali! Ale tu, o, są Sforne Gacie, wykułem się, nie?

Najwyraźniej mapa fizyczna jest  dla hardkorów.

Wracając do pekaesu, mój osobisty ojciec, który jakiś czas miał niewątpliwą przyjemność powożenia ogórkiem, mógłby kilka tomów takich opowieści napisać...

- Panie kierowco, w Zimnej Wodzie staje?
- Chyba kaczorowi...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #4 dnia: 12 Lutego 2012, 17:56:26 »
Mi przypomina się zasłyszana anegdota sprzed około 15 lat. Egzaminy wstępne na prawo (wtedy jeszcze takie były), podobno na UJ-cie. Przed komisją stół tradycyjnie zastawiny filiżankami i szklankami z herbatą i kawą oraz półmiskami z ciastem. Jedna z kandydatek dostaje pytanie z historii - jak nazywał się jeden z najsłynniejszych polskich dowódców z walk na zachodzie Europy z II WŚ, dowódca 1 polskiej dywizji pancernej, uczestnik mi. in. walk o Falaise. Kandydatka ma jednak kolosalne problemy z odgadnięciem, więc jeden z łaskawszych członków komisji jednoznacznie pokazuje dwuznacznie palcem na leżący wśród ciast makowiec. Wyraźna ulga pojawiła się na twarzy kandydatki. Zupełnie ośmielona stwierdziła z głośnym wydechem:
- Generał Ciastoń?

Sam nie wiem, może miała rację?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #5 dnia: 12 Lutego 2012, 18:13:27 »
A słyszał ktoś o generale Makowcu? No, właśnie. A o generale Ciastoniu nawet egzaminowany poteflon słyszał...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #6 dnia: 12 Lutego 2012, 18:47:34 »
Też sprzed lat 15 i też chyba egzaminy na prawo.Wstęp jak w opowieści Cezariana.Na 2 pierwsze pytania delikwent ani mru mru, stoi cały w nerwach.Tak więc jeden członków komisji próbuje go trochę rozluźnić i zadaje pytanie:
-Spokojnie, może pan nam powie jak spędził wakacje.Gdzieś pan był, coś ciekawego widział?
Delikwent wyraźnie zadowolony:
-Byłem 2 tygodnie w Grecji, zwiedzałem Ateny.
-O, bardzo dobrze.To może powie nam pan jak się nazywa położone w Atenach wapienne wzgórze z kompleksem słynnych świątyń.
-A tak... to wiem .... to jest ten .... no .... asprokol!
Inny z członków komisji tylko głęboko westchnął i odpowiedział:
-To jak pan będzie w Egipcie to proszę koniecznie zwiedzić piramidon.

PS-nie wiem czy się dostał na studia
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #7 dnia: 12 Lutego 2012, 18:55:37 »
U nasz chodzi taka factory-legend:

Pewien facet zrobił sobie na fabryce sanki. Problem - jak je za bramę wyekspediować?
Myślał, myślał i wymyślił. Na sanki nałożył resztki drewna ze stolarni.
Sunie śmiało na bramę, a tam strażnik z miejsca się drze:
- O nie! Tego drewna to pan nie wyniesie. Zrucaj pan.
No i facet przeprosił, zrucił i poszedł bez drewna...


Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Lutego 2012, 15:22:18 »
CZY PANI CIĄGNIE
Ta sama znajoma co wcześniej, wizytowała przyjaciółkę - malarkę w jej „hacjendzie” pod Gdańskiem, gdzie oprócz działań twórczych, balowało nieraz pół artystowskiego Gdańska. Pewnego przedpołudnia znajoma została tam sama. Zauważyła przez okno, że przed furtką już długo stoi  jakiś miejscowy facet i patrzy w okno, ale nie dzwoni. Uchyliła okiennicę i pyta, czego mu trzeba, ale zaznacza, że jest sama w domu.
Facet - ja tutaj u pani gospodyni naprawiam nieraz różne rzeczy, rynnę na przykład. Mogę wejść?
Znajoma - no, dobrze.
Facet - ale trzeba zamknąć psa.
Znajoma - to niech pan zamknie.
Facet - ale to pani musi, mnie on nie lubi.

Kiedy facet już wszedł:

Znajoma - więc o co chodzi?
Facet - a czy pani, to, ciągnie?
Znajoma - ale, nie rozumiem.
Facet - bo pani gospodyni, to nieraz ciągnie.
Znajoma - ale musiałabym wiedzieć - co.
Facet - no, bo gdyby  miała pani coś jeszcze po wczorajszej imprezie, to ja bym to z panią wyciągnął. Mogę się dołożyć - że coś naprawię, rynnę na przykład.
Jazzski.

artd777

  • Gość
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Lutego 2012, 20:53:48 »
Znajomy po suto zakrapianej imprezie nastawił czajnik bezprzewodowy ma kuchence gazowej... S:)

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #10 dnia: 13 Lutego 2012, 20:54:30 »
I przeżył? Znajomy, znaczy, bo czajnik chyba nie...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #11 dnia: 13 Lutego 2012, 20:55:59 »
Znajomy po suto zakrapianej imprezie nastawił czajnik bezprzewodowy ma kuchence gazowej... S:)

Co tam po zakrapianej imprezie.Wujek koleżanki coś tak z 15 lat temu na trzeźwo tak wodę gotował.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

artd777

  • Gość
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #12 dnia: 13 Lutego 2012, 20:57:15 »
Znajomy przeżył...ponieważ gospodarz imprezy jeszcze nie doszedł do siebie na tyle by skutecznie gościowi podziękować...

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #13 dnia: 15 Lutego 2012, 01:35:38 »
OBRYMB
Przez pewną odnogę Wisły ludzi i samochody przewozi prom. W 80s obok tej przeprawy, w szczerej trawie stał budyneczek sklepu spożywczego z piwem, obrośnięty chmarami kapsli. Przybyła tam, zainteresowana promem, nasza hałastra w sile 7 osób - teraz zainteresowana piwem. Wzięliśmy po flaszce i na zewnątrz stanęli w kółku, łykając wesoło.
Wtedy ze sklepu wypadła „pani sklepowa” i obrugała nas takimi słowy: w obrymbie sklepu spożywanie jest zakazane. Trzeba czytać. Odsunęliśmy się więc o parę metrów dalej w trawę, rozprawiając chichotliwie - ile też wynosi w metrach obrymb. Kiedy uznaliśmy się już za uczciwie pozaobrymbionych, pani wybiegła znów i ze zdwojoną irytacją wyrzekła, że więcej nam nie poda. Nie planowaliśmy drugiego zakupu, ale w tych okolicznościach - każdy zrozumie - w najniewinniejszej nawet pośród nas koleżance obudziła się przekora. Jednocześnie, zauważyliśmy że po bokach i za tyłem sklepu, pojedynczo i grupkami, jawią się osobnicy z butelkami, których nikt nie strofuje. Wyłoniliśmy więc negocjatora, który udał się do sklepu po wyjaśnienia. Tam usłyszał - mniej, więcej - że obrymb jest od przodu, a przynajmniej w zasięgu widoku z wnętrza i jak by kto miał trochę kultury, to jemu nie trzeba by było tłumaczyć.
Cóż, młodzi jeszcze byliśmy, a pełniejsza ogłada wymaga lat.

Stefan

  • Gość
Odp: ANEGDOTY
« Odpowiedź #14 dnia: 15 Lutego 2012, 06:38:40 »
Chamstwo kolegi jest porażające.
No wstyd mi.
Przecież wiadomo, że gdyby sklepowa była chora, to dawałaby od tyłu i tam byłby obrymb. A tak - należało zniknąć grzecznie z oczu i rozkoszować(?) się trunkiem, a nie zawracać głowę sklepowej.
BTW - jakiej marki to było piwo?