Na wszelki wypadek zakręciłem wszystkie kurki.
Ale ja mam akurat na głowie gorsze rzeczy - awansowałem(?) do grona zakwalifikowanych jako kapitał ludzki i właśnie lada moment ma przybyć Wysoka Inkwizycja ds. badania motywacji i zarządzania tymże kapitałem. Chyba mam się samozmotywować i jeszcze podzielić tym doświadczeniem z innymi, gorzej niz na spotkaniu kółka AA...
Jedyna nadzieja w śniegu, a właśnie pieknie pada, może tak nasypie, że nie dojadą?