Pandemia, jak w pysk.
Tak donosił znajomy lekarz, co wczoraj przestawiał mnie kuracji antywirusowej na antybakteryjną.
Za pomysł z lodami dziękuję, na razie pomaga pleśń w gałkach do ssania* i drożdże w kapsułkach**.
Ta medycyna to w ogóle do przodu nie idzie
_______________________________
*duomox, czyli amoxycylina, bodajże
**jak się dowiedziałam, co to jest ten enterol, to stwierdziłam, że w zasadzie mogłam wyciągnąć z lodówki bayanusy (ale Grzegorz powiedział, że za drogo by wyszło)