Ha!
To jak tak miałem w1986 roku w BB.
W okolicach dworca jest tak dość nieprzechodnie, a nam sie nie chciało na podziemne. Wa więc przez łańcuchy i Aacross the street. Przechodzimy, a tu po drugiej stronie otwierają sie drzwi i pan milicjantów zaprasza nas do środka.
Przechodzilimy naprzeciw WUSW oddzial.
Szczęście takie nasze było, ze chłopcy musieli jechać na interwencje i nasz puścili.