Straszna wieść!!!

[Cezarian]

Ale chociaż przybliż, czy mu coś ubyło czy przybyło?

Gonzowi? Nic, tylko kolegę odwiedzał.

[Stefan]

Ale chociaż przybliż, czy mu coś ubyło czy przybyło?

Gonzowi? Nic, tylko kolegę odwiedzał.

Łazarza?

[Cezarian]

Ale chociaż przybliż, czy mu coś ubyło czy przybyło?

Gonzowi? Nic, tylko kolegę odwiedzał.

Łazarza?

To ciekawe pytanie. Czyżby Łazarz ponownie zmartwychwstał? Nawet jeżeli tak, to trudno doszukiwać się tutaj zasług Gonza. Gonzo ma problemy nawet z porannym wstawaniem z kolan, a co dopiero z wstawaniem z martwych.

[Fasiol]

Jestem odcięty od świata.Czy ktoś mógłby mi wysłać karmi?

[Cezarian]

A może czas się wziąć do łopaty, a nie tylko karmienie ci w głowie?

[Fasiol]

A może byś wpadł na godzinkę?Połapatujemy razem.

[Stefan]

A może byś wpadł na godzinkę?Połapatujemy razem.

apropo/a pro po/a propo/a'propos łopatowania - co to się stało na ostatnim treningu?
I czy to nie jest kara?

[Fasiol]

apropo/a pro po/a propo/a'propos łopatowania - co to się stało na ostatnim treningu?
I czy to nie jest kara?

Coś straszliwie gruchło o parkiet.I za karę wczoraj C. nie był na ostatnim tegorocznym treningu.A szkoda bo była niepowtarzalna okazja zobaczyć jak goły a przez co i bosy Gonzo wpadł w poślizg i gruchnął jak długi na korytarzu. 

[Cezarian]

Na marginesie należy dodać, że Gonzo jest jedynym świętym uznawanym przez większość religii, w tym przez buddystów, shintoistów, hindusów i muzułmanów. Jest on bowiem patronem palonych czarownic i palących czarownice.

[Stefan]

shintoistów

a to ciekawe....

[Bruxa]

Mam dla Was straszą wiadomość.Cezarian jest straszliwie oszpecony.Chociaż mi się podoba.

Mam nadzieję, że wąs mu z głowy nie spadł?

[Cezarian]

Nie bądź taka pewna.
Wróciłaś?

[Bruxa]

Owszem, nieco bez sensu, ale wróciłam. Bez sensu do roboty oczywiście - na trzy dni?!?!? Kto to wymyślił!
Co gorsza dziś mamy godzinę otwartą. Mam nadzieję, że rodzice też zapomnieli. Bo mnie na pewno nie będzie...

[Cezarian]

No dobrze, a noga? Noga nadal otwarta, czy ma się już lepiej? Człowiek ma tak jakoś dziwnie, że nie może zostawić takiej nogi ze swoimi sprawami.

[Bruxa]

Obawiam się, że przy współpracy PKP udało mi się zepsuć, co już częściowo było naprawione. Ale może niesłusznie ich posądzam, łopata od śniegu pewnie też przyłożyła do tego ręki (sztyla?) - samo odśnieżanie pół biedy, ale mnie się zachciało zaspę spode drzwi do strumyka przemieścić
Najgorzej, jak się człowiek po kontuzji poczuje _prawie_ dobrze... To wtedy mu się wydaję, że może kopem z pół obrotu góry przenosić