Straszna wieść!!!

[Baader]

Ja ją rozumiem.
Od jakiegoś czasu pracuję u podstaw nad Grzegorzem żeby się odkleił od biurka poszedł chociaż na basen.

Jako przedstawiciel tego samego, samczego gatunku pozwalam sobie zauważyć że na początek może to być jednak za duży szok. Basen u niepływających panów budzi grozę: pamiętam jak nam na AGH wuefmen kazał skakać na głębinę basenu Wisły i wyglądało to trochę jak sceny z "Titanica". Skupiłbym się może na początek nie na "basen" a na "poszedł". Też aktywność fizyczna a jeśli odpowiednio się ją obuduje to bywa przyjmowana z entuzjazmem. Weźmy na przykład takią propozycję: "Może poszedłbyś po piwo"; jestem niemal pewien że zadziała!!!

[Bluesmanniak]

No to będzie pięknie, we wtorek

[Bluesmanniak]

Ja ją rozumiem.
Od jakiegoś czasu pracuję u podstaw nad Grzegorzem żeby się odkleił od biurka poszedł chociaż na basen.

Weźmy na przykład takią propozycję: "Może poszedłbyś po piwo"; jestem niemal pewien że zadziała!!!

Do tego nawet pies niepotrzebny

[Cezarian]

Chyba pies nie pije?

[Bruxa]

Kto powiedział, że on niepływający? No właśnie kiedyś potrafił obskoczyć basen i jogę. Na rowerze.
Bez piwa.
I psa.

[Fasiol]

Czyli teraz się zapuścił i rozbisurmanił?   

[Bruxa]

Lepiej bym nie ujęła.

[Bluesmanniak]

Może na Azorskich basenach się zbisurmanił, bo tam ciepła woda a u nas to tylko chlorowana?

[Bruxa]

I wodospadów na przeciętnym miejskim basenie próżno szukać.

[Cezarian]

Ale zjeżdżalnie są! Wiem co mówię pobiłem kiedyś rekord szybkości jazdy w Tatralandii! 8 szwów! Ale to było z 17 lat temu, człowiek był młody, o coś mu chodziło.

[Bruxa]

A z wodospadu próbowałeś zjechać?

[Cezarian]

Nie, nie miałem beczki.

[Bluesmanniak]

Idzie ciężka jesień, foki nisko latają...

[Cezarian]

I chrust zbierają,  bo wyzbierany!

[buciarptyk]

i obymy se go nie wydzierały z gębów wzajemnie,bo byliby to obraz przecież choćby zalążkowo - uważam, mmakabryczny
serdecznie pozdrawiam - wierny i oddany obserwator