To przykre.
Ale... Nie znam gościa. Nazwisko nie zadzwoniło dzwonem w żadnym kościele. Wyguglałam ten jego epokowy hit, okazał się być muzakiem z windy, który owszem, chyba gdzieś mi się w tle obił o uszy.
Czy to znaczy, drogie Brawo, że jestem zgredem?