Zupełnie odstawiając żarty na bok - żebyś wiedział. Bo w odróżnieniu od tajemnic Rady Państwa te nasze dotyczą bardzo konkretnych ludzi, w konkretnych, zwykle niezbyt przyjemnych sytuacjach.
Eeee, ja myślę, że taka Rada państwa to dopiero miała wiedzę o konkretnych ludziach i nieprzyjemnych sytuacjach. Choć oczywiście, co tu się będziemy licytować, tym bardziej, że ja, jako były, jeszcze uczeń, zawsze pozostawałem pod wielkim wrażeniem Rad. Na szczęście nie do końca wiernopoddańczym, ale jak się jest jeszcze uczniem to łatwiej (nie dotyczy Filomatów i Filaretów i kota Filemona) nie wiernopoddańczo.