Nic nie rozumiem z tego artykułu. A gdzie jest napisane, że w stanie nietrzeźwym nie mogę przechodzić obok mojego zakładu pracy, albo nawet do niego wejść? Policja to może interweniować, jak powiadomi ich pracodawca. Widok pijanych w sztok pracowników, przynajmniej u nas jest normalny, zwłaszcza w poniedziałki i piątki i nikt z tego powodu nie robi problemu?
A czy ktoś widział operującego na trzeźwo chirurga? Ja bym się nie dał operować, bo to musi być jakiś partacz, albo zupełnie niedoświadczony praktykant.