Bruxa z rogami, ale nie w kąpieli. Jedna lokalna dama dała się namówić lokalnemu morsu na wlezienie do wody, skusiwszy się na oszałamiającą ofertę zyskania firmowej koszulki. Plus oczywiście sławy i chwały, plus zapalenia płuc w pakiecie, bo wlazła, jak stała i potem paradowała w mokrych gaciach...
Na nóżkach to ja się nie znam, ale pan na pierwszym planie wygląda na fachowca...