Ja bardzo przepraszam, że zabieram głos w tej sprawie, ale po pobieżnej analizie przedstawionych tu koncepcji wynika, że żaden nowy (ani nawet stary) forowicz nie jest wstanie zadowolić wszystkich ergo nie zadowoli nikogo.
Jedynym więc wyjściem jest zadowolenie siebie.
Ale to mi się tak wydaje, jest to osobista refleksja, nie narzucająca się absolutnie nikomu.
Przepraszam za zabranie głosu.