Ja nie
Najlepszym synoptykiem, jakiego znałam, był pewien stary Góral (i to nastajaszczyj, nie sudecki).
Zapytany o prognozę krótkoterminową odpowiadał: Albo będzie lało, albo będzie grzało.
W temacie nadciągających frontów wydawał rzeczowe opinie: Jak kogut pieje na ziemi, to się łodmieni. A jak na grzędzie, to zmiana będzie.
Miał stuprocentową trafność prognozowania.
Próbował też wdrażać techniki sterowania pogodą za pomocą wydawanych na ludową melodię komend: Polij, descu polij, bo cie tu potrzeba, oraz: Nie lij descu nie lij, bo cie tu nie trzeba. Tu jednakowoż, ze względu na prototypowy charakter projektu, skuteczność wynosiła 50% - działało albo nie.