Dzięki za odzew. To był rok +- 1978. Nagrania radiowe, wtedy dość często puszczane w trójce. Najpewniej z towarzyszeniem Chałturnika, albo jego sekcji. Wróblewski śpiewał jako chórek (zdaje się, że sam montował) tematy z ówczesnych kompozycji Namysłowskiego, z dowcipnym tekstem, chyba własnym. Pamiętam fragmencik jednego - było o Namysłowskim i jego graniu, czy życiu i "muzyczka z głośniczka" mi się zapamiętała, jako jedyny pewny urywek tekstu.