to dzisiaj ja wygrałem
Na pierwszy rzut oka (sorry Stefek, że ja ciągle o Twoim oku) masz rację. Ale, jakby się nad stwierdzeniem Stefka zastanowić głębiej, to kto wie? Może była to metafora, gdzieś zagubiona w podświadomości, czepiająca się jakiegoś ziarnka okrutnej prawdy, a zmierzająca do tego, że to on wygrał bo obudził się... w ogóle?
I trudno odmówić mu racji...