Oni nie są od tego, żeby nie było wycieków. Oni są od tego, żeby ci zrobić audyt, wlepić mandat za wykryte niedociągnięcia w systemie przechowywania i ochrony danych, i skasować za wykonanie audytu
To są przede wszystkim urzędnicy, a to zabija poczucie (nie)sprawiedliwości w prawniku.
Ale, jak to nie piją? Jakaś nowa choroba psychiczna?
Kochani, tak sobie krzyknę (a każdy się zgodzi) - precz z prawnikami!
Czyli Stefek, jako że kończymy z prawnikami, już nie będziesz miał pytań i refleksji do swojego prawnika? Oczywiście nie chodzi mi o pytania w stylu: "Może postawić ci piwo?", bo byłoby to - z pewnych oczywistych względów - nie dość, że pytanie retoryczne, to jeszcze nie na miejscu.