Osiedlowi prześmiewcy, mając na celu usprawnienie działania punktu InPost Dworcowa 35, proponują przenieść go do pobliskiej Pizzerii Ravioli Street. Atutem jest to, że jest ona czynna od poniedziałku do soboty, w niedziele i święta do póżnych godzin nocnych. Skoro oferują pizzę na telefon, można by dodatkowo wprowadzić przesyłkę sądową na telefon. Po uzyskaniu zawiadomienia, że przesyłka jest do odebrania w pizerii, posłaniec pizz dostarczył by ją do klienta? - kończy swój list czytelnik
I przy okazji pizzę
Pomysł niegupi ale mam lepszy. W istocie swojej jest on tak genialnie prosty, że aż dziwne, że nikt na to nie wpadł. InPost powinien ubić dil z Kościołem i powierzyć transfer paczek lokalnym proboszczom. System taki miałby wiele zalet; wcale nie wszystkie poniżej wymieniam z właściwą sobie tą no... aronią:
* Punkt odbioru jest jeden i raczej trudno go pomylić.
* Operator punktu i tak wszystko o wszystkich wie, a jednocześnie wykazuje się sporą dyskrecją wobec ewentualnych postronnych.
* Plebania jako miejsce odbioru przesyłek nie wodzi, trzymając się terminologii, na pokuszenie niczym jakaś pizzeria (nieumiarkowanie w jedzeniu) czy monopolowy (wiadomo co). Przeciwnie - już widzę skruszoną minę odbiorcy pisma o alimentach słyszącego wyrzut: "panie Kowalski no i po co panu to było"
Pytanie tylko czy sami proboszczowie byliby specjalnie radzi obciążeniu nową funkcją... Ale to akurat mały problem, sprawę załatwia prosty żołnierski rozkaz, trzask prask i po wszystkim! Właściwie to każda organizacja mundurowa by się nadawała; wybierając policję można by kilku funkcjonariuszy zmusić do odwiedzenia dzielnic, w których ostatni mundurowy jakiego tam widziano to był niesłuszny milicjant w 1988...