To mię się podoba:
https://aszdziennik.pl/147926,poltechnika-zorganizowa-cwiczenia-p-poz-im-dwighta-shruteaGdzieś tak na 3cim roku na mojej Alma Mater takie ćwiczenia zrobili a dokładniej - na Miasteczku Studenckim. Zaplanowano je na sobotę po południu. Wcale się nie dziwię że u nas - wysoki15-piętrowy akademik stanowił niezły poligon a studenci ucieszyli się z atrakcji zamiast organizować Komitety Przeciwko Zakłócaniu Obrażaniu i Co Tam Jeszcze, w zasadzie 100% pewne w przypadku zwykłego bloku.
Śmiechu było co niemiara. Byłem z współmieszkańcami przydzielony do ewakuacji klatką wewnętrzną, przed nami wędrowały trzy nader fajne panie. Pssyknąłem do kolegi:
- Tss! PSSST!
- Co?
- Tam. Uratujemy?
- Ale niby jak?
- Hm no nie wiem, na ręce i wyniesiemy z płomieni... no dobra to znaczy w ogóle z budynku?
Jednak panie chyba tę wymianę zdań usłyszały i same zassyczały jak jakieś kobry. Przed budynkiem z minuty na minutę narastał tłum. Policjanci właśnie przepuszczali ekipę MPO która przekonała ich dosadnym
Panie no pop... kogoś, a niby kiedy śmieci wywieziemy? W oddali widać było nawet Pana Rektora w otoczeniu paladynów - dziekanów, przyglądającego się ojcowskim okiem akcji. Podziwialiśmy kolejne ekipy wychodzące głównym wejściem: pani w kapeluszu... Delikwenci z wielką papugą w klatce... Trio pokrzepiające się piwem ze szklanych butelek.
Strażacy przy ogólnych brawach rozsunęli ogromną drabinę i wyjechali nią na dach. Z drugiej strony nadymało się coś w rodzaju wielkiej purchawy ale szybko okazało się że to poduszka do skakania z okien. Niestety mimo zachęt ze strony
studentus populus strażak nadzorujący ją z okna nie wyskoczył.
Kawałek dalej ratownicy medyczni produkowali seryjnie mumie. Byli to ochotnicy którzy niebacznie zgłosili się do podgrywania poszkodowanych a teraz wiązani byli w baleron całymi setkami metrów bandaża. W końcu oberratownik dał sygnał, mumie załadowano na nosze i potruchtano z nimi do lokalnego piwopoju przekształconego ad hoc na punkt medyczny.
- Ciekawe czy dadzą im piwa? - zapytał współmieszkaniec.
- E chyba nie. Ale pomysł niezły. Chodźmy chyba się zwijają.
Zamieszanie trwało kilka godzin, wielka szkoda że nikt nie zrobił jakiejś pamiątkowej odznaki z tego ...