- A jednak wolałbym mieć jasne i dokładne informacje - upierał się Jazzski i przybrał taką minę jak przy omawianiu poważnych interesów (zwykle robił tak minę, kiedy na przykład ktoś usiłował naciągnąć go na pożyczkę) i bardzo się starał wyglądać na mądrego, przezornego fachowca, za jakiego przedstawił go Stefan. - Chciałbym też wiedzieć, na jakie narażam się ryzyko, jakie są przewidziane wydatki gotówką, ile czasu zajmie ta robota, ile będzie wynosiło moje wynagrodzenie i tak dalej! - a mówiąc to Jazzski myślał po prostu: "Co ja z tego będę miał? I czy wrócę żywy?"