Pan Krak, niezły cracker z miasta Kraków
Crackując, zgubił w kodzie ciąg znaków.
Taki miał śliczny
Kod genetyczny,
A teraz brak w kroku ma Krak ów.
Edit:
Ten wierszyk, to z zasadzie już miałem napisany dawniej, ale tak pasował żem nie mógł się powstrzymać.
Jazzski, jak coś palnie, to jak bicyklem w dyliżans.