Brydżunio jak brydżunio... Wilkoszem nie jestem ..ale grac lubię;-) pomijając owy bigos z Polski. Warto było chwile przyciąć w karciołki
. Towarzystwo Międzynarodowe delektuje się schłodzona wódeczką, wspierając w ten sposób Polski Polmos..A ja pomimo ostrzeżenia Słonimskiego, iż nie picie wódki jest szkodliwe...prawie od miesiąca jej nie piłam i dlatego czuję się jak notoryczna grzesznica z głębokimi wyrzutami sumienia...
ech..to była dygresja w temacie archeologii