Ja myślę, że od kaprala można się nauczyć wiele w dziedzinie wychowania i zaprowadzania dyscypliny.
BTW, taki obrazek dostałam z okazji od klasy do wywieszenia w sali. A nawet ładniejszy, bo ręcznej roboty.
Co do meritum, to uważam, że są pewne granice. Pamiętam jak na którymś egzaminie słuszne oburzenie wywołał osobnik, który jako jedyny nie przyszedł w gajerze tylko stawił się w dresopodobnej kurtałce. Niestety, zwrócenie mu uwagi nie wchodziło w grę - to był egzaminator...