Nic tak nie śmierdzi jak moje onuce od roku już nie zmieniane!
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Zaraz, zaraz. A jakoś tak na początku podstawówki nie uczyli nas? Na takich małych liczydłach z kolorowymi krążkami.
No owszem uczyli, ale to zupełnie inna liga. To jakby porównywać Fasiola z cymbałkami do konkursu chopinowskiego.
Dokładnie to nie. Cóś niecałe 60.