Paradoksalnie od południa idzie.
Jaka piękna zima! Szkoda, że nie za naszym oknem...
To przyjedź do nas.
Najlepiej z łopatą do śniegu.
Serio serio, mimo, że dzisiaj sobie żartujemy.
Do Stefana dzwonić nie będę, bo u niego ma sypać jeszcze bardziej.
Taki prima aprilis sobie aura zrobiła.
Dziękujemy, bardzo śmieszne.
Już wystarczy.