U Czubaszkowej, poza czubaszkiem, rzecz jasna, to nie pamiętam. Ale u Starszych Panów ze źwierząt bywały: Antylopa Gó, Gromader, Gispard (podobny do geparda), Chruśniak dziubkoskoczek, Kazuar Pisuar i Tygrys choinkowy. A z udomowionych serdel terrier, wodołaz zimny, slow-foxterrier i wermut podhalański. A także buldermany, psy o tak małej inteligencji, że zapewniają przewagę nawet bardzo skromnym pod tym względem panom
A z flory: kalaciejka, szczytruszka, brabłuszko i nasturmidor, o moim ulubionym Banknotowcu rozłożystym nie wspomniawszy. Ech, zasadzić sobie takiego w ogródku... Albo jadalne stokrotki...
Uprzejmie informuję, że powyższy atak słowotoku jest efektem ubocznym niedawnej lektury Leksykonu Starszych Panów "Ostatni Naiwni"