Wnioski są takie: dr Who się skończył, House zupełnie zszedł na psy (koszmarny odcinek 22 następujący po kilku wcześniejszych tyllko beznadziejnych), Pingwiny obejrzane 10 razy, Baranek to nie to, może pozostnie rzeczywiście obejrzeć jakiś odcinek South Park?
Zastanawiam się, czy to jest optymistyczny wpis czy wręcz przeciwnie?