Dzisiaj będzie opowieść z jakże bliskiej Rodzinie Galicji, a konkretnie z Przemyśla.
Twierdza Przemyśl, której przedstawiać nie trzeba, powstawała od czasów zakończenia Wojny Krymskiej, Nie dość, że budowa ciekawa sama w sobie (45 km obwodu!) to budowniczowie pokusili się o ciekawy eksperyment. Dwukrotnie w latach 90-tych XIXw. dokonali bombardowania twierdzy ostrą amunicją, aby sprawdzić jej wytrzymałość. O nieco innym spojrzeniu na BHP niż obecnie świadczyć może fakt, że całe wyższe dowództwo fortyfikacji musiało przeczekać bombardowanie w środku.
I tu pojawia się czeskie poczucie humoru, gdyż rzekomo twierdzono, że takie bombardowanie musi skończyć się dobrze, bo albo zburzy twierdzę, albo zginą generałowie.
Niestety, jak to zwykle w CK armii, żadnego z zamierzonych celów nie osiągnięto. Co prawdopodobnie już wówczas przywiodło Haszkowi pomysł na wymyślenie I WŚ.