Dobrze, że nie tylko śmietnika
BTW, jeden z moich Jasiów zabłysnął ostatnio na szkolnym boisku. Nie umiejętnościami piłkarskimi, niestety, lecz odwrotną stroną medalu.
Na tak zwanym dywaniku tłumaczył, że to dlatego, że koledzy (ci właśnie, którzy mieli okazję poznać go od tej zaskakującej strony) wyzywali go od debili. I on chciał im pokazać. No to im pokazał. Za pokutę ma przemyśleć, czy aby to był najlepszy sposób okazania światu, że się nie jest debilem. Za to, że nie kręcił w zeznaniach dostał nagrodę - może wyspowiadać się w domu ze swoich wyczynów, zanim ja temat poruszę po jutrzejszym zebraniu